wtorek, 19 listopada 2019

Dear me


Droga Izo,

  W końcu odważyłam się do Ciebie napisać. Trochę mi to zajęło, ale  musisz mnie zrozumieć. Walczyłam z milionem przeciwności losu, z którymi Tobie też przyjdzie się zmierzyć, ale o tym opowiem Ci innym razem.


  Przesyłam do Ciebie list, bo wiem, że potrzebujesz pomocy. Ja też potrzebowałam. Budziłam się każdego ranka z przekonaniem, że wcale go nie chcę – tak jak Ty. Trudno było wstać z łóżka, przykleić uśmiech do twarzy i udawać, że wszystko jest w porządku. Ale, musisz mi uwierzyć na słowo, ten stan w końcu minie. Obiecuję.
  Słyszałam, że jesteś piękną, ale smutną dziewczyną. Wiem, co Ci się przytrafiło, ale nie możesz wszystkiego tłamsić w sobie. Też miałam trudności w wypowiadaniu swoich myśli. Dźwigałam je głęboko w sercu i to mnie niszczyło. Nie daj się złamać. Kiedy czujesz się wypalona, pamiętaj, że feniks odradza się z popiołów. To tylko kwestia czasu. Jesteś jak ten feniks. Jesteś silna. Powtarzaj to sobie każdego dnia. Może uważasz, że to kłamstwo, ale jeśli Ty w siebie nie wierzysz to kto? Kiedy poniesiesz porażkę to znaczy tylko, że poniosłaś porażkę, a nie, że jesteś porażką. Zawsze myśl o sobie w samych superlatywach. Pochwal swoją fryzurę przed lustrem. Powiedz, że piękne masz oczy. Choć raz uśmiechnij się na swój widok i przyznaj, że będzie dobrze.
  Jeśli zamkniesz w sobie pewne rzeczy to nie znaczy, że one znikną. Nadal tam będą, tylko zamknięte. I pewnego dnia zaatakują Cię wszystkie na raz tak, że nie będziesz potrafiła sobie z nimi poradzić. Dlatego stawiaj czoła każdemu problemowi. Mów, co Cię trapi. Rozmawiaj z ludźmi. Z mamą, z siostrą, z przyjaciółką. Nie daj im odejść, bo w końcu zostaniesz sama. Nim się spostrzeżesz, wszyscy odejdą. I nie zostanie Ci już żadna osoba, którą mogłabyś złapać za rękę. A samotność to najgorsza rzecz dla człowieka takiego jak Ty.
  Powiem Ci coś w sekrecie. Ja też mam wady. Czasami płaczę przez nie całą noc. Mam wady, przez które nienawidzę samej siebie. Czuję się przez to niewystarczająca. Ale to nadal nie jest powód, przez który warto się poddawać. Pewnie zapytasz: „Ile razy można znowu zaczynać?”. Nie raz podnosiłam się z kolan tylko po to, żeby ponownie uderzyć o ziemię. Cóż… Przyznam, że częściej byłam na dnie niż na górze. Ile można znieść? To bardzo dobre pytanie, jednak nie znam na nie odpowiedzi. Ale wiem, że Ty, dziewczyno, możesz znieść wszystko, rozumiesz? Możesz pokonać każdą przeciwność losu i stać się tym kim chcesz. Musisz tylko pamiętać, by słuchać przede wszystkim siebie, swoich marzeń, pragnień i potrzeb.
  Przyjdzie taki czas, że stracisz przyjaciół. Tak, wiem, utrata przyjaciół jest bolesna, zwłaszcza, gdy nie rozumiesz, dlaczego ich straciłaś. Ale wyjdzie Ci to na dobre. Tak naprawdę zabijali to, co w Tobie najlepsze. Żyłaś w ich cieniu, a teraz możesz rozwinąć skrzydła i wzbić się do lotu. Nie martw się, czeka na Ciebie ktoś, komu będziesz mogła powierzyć swoje serce. Przyjdzie do Ciebie w najmniej oczekiwanym momencie, ale stanie u Twojego boku i będzie iść z Tobą przez życie. Przy nim w końcu się uśmiechniesz i rozkwitniesz. Poczujesz się piękna. Aż w końcu nie będziesz mogła się bez niego obejść. On zje cały Twój czas i uwagę. A sam także będzie od Ciebie uzależniony.

  Czekają Cię wielkie zmiany, także głowa do góry. To cierpienie zostanie Ci wynagrodzone. Po burzy zawsze wychodzi słońce. Tylko musisz być silna i uwierzyć w siebie. Dasz radę.

Twoja Iza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia