Kiedy
umysł walczy z nagłym wirem wspomnień, kiedy mózg zostaje zaatakowany
przez świat, który straciłeś... Rzeczy i ludzie, o których próbowałeś
zapomnieć pojawiają się jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki -
nieoczekiwanie.
Ja
nadal pamiętam. Nadal analizuję każdy krok, nadal rozmyślam, co by się
stało gdybym jednak postąpiła inaczej. Gdybym nie była tak uparta i nie
próbowała postawić na swoim, ale nie... Zawsze muszę mieć rację.
Mam
dość! Ten natłok myśli nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Każdego
miesiąca, każdego dnia, każdej pory - myślę. Myślę, myślę, myślę.
Zostawcie mnie! Zostawcie mnie i wyjdźcie. Wyjdźcie, odejdźcie,
zniknijcie już na zawsze. Dajcie mi odpocząć, odetchnąć. Proszę...
Błagam!
Teraz jest czas na to, żeby opłakiwać coś, czego nie miałam. Absurd? Rozpaczam z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań. Dlaczego? Bo nie potrafię pogodzić się z myślą, że niektóre rzeczy znajdują się poza moim zasięgiem. Nie jestem idealna, może nie uda mi się dotrzeć do celu, który sobie postawiłam. Ale czy to oznacza, że jestem gorszego sortu? Podobno nie da się być najlepszym we wszystkim - wtedy tak naprawdę nie jesteś dobry w niczym. Choć zawsze pragnęłam być najlepsza to chyba właśnie czas odpuścić. Nadal pragnę odnieść sukces, ale nie kosztem siebie. Jak to się mówi, są rzeczy ważne i ważniejsze. To Ty decydujesz, czy chcesz żyć w zgodzie z sobą, czy ponad własne siły. Pamiętajmy, jesteśmy tylko ludźmi. Czasami "chcę" nie znaczy "mogę".