wtorek, 27 lutego 2018

Dlaczego ludzie się poddają?

Czyli czego powinieneś się wystrzegać, decydując się na jakiekolwiek postanowienia...




1. Oczekują szybkich rezultatów.
 Zgubić 10 kg w miesiąc? Pierwszy półmaraton przebiec w godzinę i dziesięć minut? A może chcesz, aby Twój blog po dwóch tygodniach miał ponad tysiąc obserwatorów? Zakładamy sobie cele niemożliwe do osiągnięcia w krótkim okresie, a później dziwimy się, że nam nie wyszło i porzucamy wszystko. To nie są głupie pomysły. Wszystko jest do zrealizowania, ale dajmy sobie trochę czasu. Wytrwałość się opłaca, zapewniam. 

2. Przestają w siebie wierzyć.
 Podejmując się czegoś mamy pełno zapału, prawda? Tysiąc myśli na minutę, a po chwili... wątpliwości. Czy dobrze się do tego zabieram? Czy to ma być tak? A może to nie dla mnie? Na pewno mi to nie wyjdzie. Wszystko zepsuję. Hola, hola... Więcej wiary w siebie, moi drodzy. To podstawa.

3. Myślą tylko o swych błędach.
 Ilu z was rezygnowało z czegoś, twierdząc, że się do tego po prostu nie nadaje? Zauważamy zawsze to, co najgorsze. A gdzie pozytywy? Gdzie nasze postępy? Na pewno jest tego wiele, wystarczy to dostrzec. Nie mamy problemów ze znajdywaniem zalet w innych, więc czemu z nami samymi miałoby być inaczej?

4. Wierzą w swe słabości.
Nie możemy być we wszystkim najlepsi. Tak się po prostu nie da. Skupmy się na dwóch, trzech rzeczach, w których chcemy się spełniać. Reszta ma być tylko dodatkiem. A to, że coś nam nie wychodzi to przecież nie koniec świata. Nasze słabości powinny być dodatkową motywacją, a nie czymś co nas ogranicza.

5. Boją się porażki bardziej niż chcą sukcesu. 
 Coś na pocieszenie. Gdy upadniesz zawsze możesz się potem podnieść. A kto nie chciałby stanąć na samym szczycie, spojrzeć na tych wszystkich idiotów z góry i z pełną satysfakcją pokazać im środkowy palec, śmiejąc się? Bo ja bym chciała i jestem pewna, że nie tylko ja jedna. Nadal nie przekonałam Cię do tego, że sukces jest wart kilku porażek? Zostań dłużej, na pewno się dogadamy.

6.Myślą, że tylko oni mają ten problem.
 Nie zrozumcie mnie źle, ale wiecie jakie to zabawne, kiedy trzy różne osoby mi się wyżalają i przychodzą z tym samym na dodatek twierdząc, że tylko one mają ten problem? Nie myślcie sobie, że problemy ludzi mnie śmieszą, o nie. Jednak takie sytuacje są komiczne. Myślicie, że nie wiem jak to jest mieć problem ze zgubieniem kilku kilogramów, albo wprowadzeniem zdrowej diety w życie (to tylko przykłady)? Wiele osób ma te same problemy i warto z nimi pogadać. Może staniecie się swoją wzajemną motywacją, kto wie.

7. Użalają się nad sobą.
 Tego chyba nie muszę rozwijać. Wszyscy chyba doskonale wiemy na czym to polega i czym grozi. Dodam tylko, że użalanie się na sobą nie jest złe, ale z umiarem, błagam.

8. Widzą porażkę jako sygnał odwrotu. 
 "O nie, zjadłam ciastko. Moja dieta straciła sens. Rzucam wszystko." - kiedyś właśnie tak reagowałam i w sumie żadna dieta nie trwała dłużej niż dwa tygodnie. Jesteśmy tylko ludźmi, miewamy gorsze dni, a co jest najlepsze na gorsze dni? Słodycze! Nie mam na myśli obżarstwa, ale kostka czekolady jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Wliczmy ją do swojego dziennego zapotrzebowania kalorii, a w zamian za to nie jedzmy kolacji. I co? Problem rozwiązany. (To się tyczy nie tylko diety. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.)

9. Myślą, że mają coś do stracenia. 
 Wait... Jednak mamy coś do stracenia. Wiecie co? Jeśli się poddamy nie będzie dane nam zobaczyć jacy byśmy byli zajebiści, gdyby nie nasze słabości.

10. Porzucają swe talenty.
 Jeśli mama, tata, dziadek, babcia, ciotka, nauczycielka, pani ze spożywczaka i ksiądz mówią, że masz talent to musi coś w tym być. Czemu by nie spróbować i go nie rozwinąć? Może coś z tego będzie? W końcu nie masz nic do stracenia! (patrz punkt 9)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia