czwartek, 29 marca 2018

Imperfect

 
Brakuje mi wcięcia w talii. Brakuje mi długich nóg. Brakuje mi idealnych wymiarów i nieskazitelnej cery. Brakuje mi pewności siebie. Brakuje mi przyjaciół. Brakuje mi motywacji i zapału. Brakuje mi pasji. Brakuje mi manier i dobrego zachowania. Brakuje mi zaufania. Brakuje mi szacunku do ludzi. Brakuje mi modnych ciuchów i drogich butów. Brakuje mi dobrych ocen. Brakuje mi miłości. Brakuje mi... Czego Ci, tak naprawdę, nie brakuje, dziewczyno? 


Świat pędzi nieubłaganie ku samozagładzie. Karmieni obrazami idealnego życia, niszczymy wszystko wokół tylko dlatego, aby po to życie sięgnąć. Nie obchodzą nas skutki naszego zachowania, liczą się efekty. Brakuje mi... Nie, nam. Brakuje nam własnego rozumu. Dajemy się omamić. Stajemy się marionetkami w rękach technologii, którą przecież sami stworzyliśmy. Miało być tak pięknie... Wszystko szło po naszej myśli. Kto, dwadzieścia lat temu, w ogóle pomyślałby o rzeczach, które dziś mamy na porządku dziennym? Zapewne nazwalibyśmy tego człowieka szaleńcem. Dziś nie pytamy „czy nam się uda?”, ale „kiedy nam się uda?”. Jesteśmy w stanie dotknąć gwiazd, ale nasze kompleksy, jak kula u nogi, trzymają nas na ziemi.

Czy to, że nie mam długich nóg i wcięcia w talii powinno zaważyć na tym jak przeżyję swoje życie? Czy to, że nie wyglądam jak modelka z okładki „Vouge'a” ma być powodem, dla którego będę później żałować rzeczy, których nie zrobiłam? Czy to, że brak mi drogich ciuchów sprawia, że jestem mniej warta? Skłamię, jeśli powiem, że nigdy nie chciałam być doskonała. Kto nie chciał? Zawsze chciałam udowodnić całemu światu, że jestem najlepsza. Tylko, po co? Wcale nie jestem nikim wyjątkowym. Jestem zwyczajną dziewczyną. Mam trochę ponad metr sześćdziesiąt wzrostu i jestem przeciętna pod każdym względem. Nie umiem przenosić gór, ale robię to, co kocham i chcę się tym dzielić z innymi. Mam przy sobie ludzi, którzy kochają mnie taką jaką jestem. Nawet z tymi całymi usterkami i pomyłkami. Dla nich i tak jestem wspaniała.

Każdy może się pomylić, albo popełnić jakiś błąd. Mówi się trudno. Każdy z nas ma swoje granice, lęki, słabości, gorsze dni. Trzeba je przezwyciężać. Trzeba pokazywać, że każdego dnia jest się lepszą wersją siebie. Trzeba udowadniać innym, że chcieć to móc i nie ma rzeczy niemożliwych. Ludzie boją się zrobić krok w nieznane, więc czasem musimy im pomóc. Musimy pokazać, że braki nam w niczym nie przeszkadzają, nie ograniczają nas. Nie liczą się. Nie liczą się ani dla mnie, ani dla Ciebie, ani dla pani spod czwórki. Liczy się to co masz w środku. Liczy się to jaki jesteś i ile z siebie dajesz. Nie bój się tego, czego pragniesz. Nie bój się tego, o czym marzysz, bo jeśli nie marzysz w ogóle to nic nie osiągniesz. Tylko od Ciebie zależy jaką drogą pójdziesz. Łatwą, ale zakończoną niczym konkretnym, czy trudną i ciężką, ale z rajem na końcu?

1 komentarz:

  1. Bardzo mądrze napisany post! To, że na przykład ktoś nie ma pieniędzy, bogatych rodziców, to nie znaczy, że może rezygnować z wymarzonych studiów.


    Mój blog
    Mój kanał na Youtube

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia